19 -ta niedziela zwykła rok „A”
„ … wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić.”
Pan Jezus realizuje swój wcześniejszy zamiar modlitwy na osobność. Postanowił o tym w momencie, w którym dowiedział się, że Jan Chrzciciel został stracony przez Heroda – słyszeliśmy o tym tydzień temu. Wtedy nie mógł go zrealizować, bo: „ tłumy zwiedziały się o tym i z miast przyszły za Nim pieszo.” Zaczął ich wtedy nauczać, a potem nakarmił chlebem i rybami. Jezus potwierdza w ten sposób zasadę, że: „ Nie zaniedbuje Jezusa ten, kto opuszcza modlitwę aby pomóc bliźniemu.” M o d l i t w a cz y n u jest bardzo ważnym elementem życia chrześcijańskiego. Jednocześnie widzimy, że Jezus nie zrezygnował z wcześniej zaplanowanej modlitwy, ale przesunął ją tylko w czasie. Gdybyśmy bowiem oparli nasze życie chrześcijańskie tylko na modlitwie czynu, wpadlibyśmy wtedy w tak zwaną „ herezję aktywizmu.”
PLANOWANIE MODLITWY
„Modle się kiedy mam natchnienie.” I bardzo dobrze, ale ja pytam: „a jak często masz natchnienie?” – cisza w odpowiedzi. Tak jak większość spraw w życiu, tak i modlitwę trzeba zaplanować: czas, miejsce, rodzaj i sposób jej odmówienia, oraz z kim. Dzisiaj widzieliśmy Jezusa jak modlił się sam, ale miał również zwyczaj w dzień szabatu – czyli co soboty – udawać się do synagogi na modlitwę ( por. Łk 4, 16 ) A wcześniej, jako 12 letni chłopiec wraz z rodzicami udaje się do świątyni w Jerozolimie. Jak wiele poleceń musi wydać Apostołom Jezus aby przygotować Ostatnią Wieczerzę. Ale najbardziej przejmującą była modlitwa w Ogrodzie Oliwnym - Getsemani. Chciał, aby Apostołowie w pewnym sensie towarzyszyli Jego „ modlitwie konania”.
MOC WIARY
Jan Paweł II w komentarzu do dzisiejszej Ewangelii zwraca uwagę, że największą wiarę z pośród Apostołów będących w łodzi miał Piotr. On Go rozpoznał, przestał się bać i przyszedł do Jezusa krocząc po wodzie. Nie uchroniło to jedna Piotra przed utratą ufności i powstałym zagrożeniem. Jednocześnie, dzięki temu mamy gotową instrukcję, jak należy postępować w podobnych sytuacjach: „ Panie, ratuj mnie. Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go”.
ZAGROŻENIA WIARY
Jan Paweł II wymienia dwa zagrożenia, jako propozycja świata ateistycznego:
- Materializm – „ mieć”, zamiast „być”, kiedy to pieniądz staje się bożkiem.
- Permisywizm – bezgraniczna tolerancja wobec zachowań innych ludzi, bo zakazy obyczajowe są niepotrzebne, a nawet szkodliwe ( „Róbta co chceta” , „Hulaj dusza piekła nie ma”.
W jednym z programów w TV Trwam, jeden z uczestników dyskusji sugerował jednak – nie wiem czy nie słusznie – że największym zagrożeniem dla chrześcijanina jest zwykłe „l e n i s t w o d u c h o w e „
WIARA A MODLITWA
Analizując słowo wiara z języków oryginalnych w których zostało napisane Pismo św.- hebrajki, grecki i tłumaczenia na łacinę- dochodzimy do wniosku, że wiara to:
- Akt intelektualny – w którym biorą udział władze duchowe: rozum i pamięć; korzystamy wtedy ze słowa i znaków.
- Akt ufności – wierze dlatego, że Jezu tak powiedział: „To jest Ciało Moje”.
Skoro tak, to jeden i drugi filar można zdobyć tylko poprzez modlitwę, a modlitwa słowem Bożym staje się koniecznością.
„Prawdziwie jesteś Synem Bożym”.
Oto wyznanie wiary pozostałych Apostołów. Mieli w pamięci niedawny cud rozmnożenia chleba i ryb, a teraz byli świadkami, że Jezus sprawuje władzę również nad siłami natury, a to jest przecież atrybut boski i tak jak kiedyś Piotr wyznał: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”, tak oni dzisiaj rozpoznali i wyznali. Na ile mam wiary aby tak rozpoznać?