30 NIEDZIELA ZWYKŁA ROK B

   Jezus wraz z Apostołami jest w drodze do Jerozolimy, tam uczyni wielkie rzeczy: będzie musiał wiele wycierpieć, będzie ukrzyżowany, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie – wielokrotnie im to zapowiadał. Droga się już kończy, Jerozolima blisko, Jezus koncentruje myśli, zbiera siły aby zbawić świat, a tutaj nagle pojawia się ten krzyczący niewidomy żebrak Bartymeusz. Chciało by się powiedzieć za Jezusa – nie ma już czasu, idę zbawiać cały świat, cóż zatem znaczy jeden niewidomy żebrak. Jezus jednak zatrzymał się – „przystanął”.

   Bo taki jest Bóg – poznajemy tu Jego naturę. Pochyla się nad niewidomym żebrakiem, jak Dobry Ojciec nad ukochanym dzieckiem. Na uwagę zasługuje tutaj wytrwałość i natarczywość z jaką Bartymeusz prosi Jezusa, nie zniechęcał się i był zdecydowany – taka ma być nasza modlitwa.

   Było to możliwe dzięki wierze jaką posiadał.